Aktualności
Mateja w Madrycie
Warsztaty z mediacji, warsztaty dotyczące pracy metodą projektu, job shadowing, czyli obserwacja lekcji biologii (choć bardziej wyglądało to na przedsiębiorczość, za to po angielsku), spotkanie organizacyjne dotyczące dalszych działań szkół, obserwacja lekcji języka angielskiego dwujęzycznej klasy bachillerato, czyli hiszpańskiego liceum … II Lo im. Jana Matejki mogłoby tak bez końca. Hiszpańscy gospodarze zadbali także o strawę duchową: międzynarodowa grupa zwiedziła Museo de la Real Academia de Bellas Artes, podziwiając Rubensa, Goję i wielu innych artystów, a dzięki dyrektorowi muzeum, który osobiście oprowadzał po tym przybytku sztuki, Matejkowicze zobaczyli nawet pracownię, gdzie prowadzone były prace renowacyjne. A potem napawali się pięknem języka hiszpańskiego, oglądając tzw. zarzuelę (jak o niej mówią – operę dla ubogich). Tematem przewodnim była rzecz jasna miłość, a dzięki otrzymanym wcześniej librettom po angielsku i pomocy nauczycieli z Aldebaran nie musieli się domyślać, o co chodzi. Wreszcie nadszedł dzień ostatni, który Matejkowiczów zastał w Alcala de Henares, miejscu urodzenia wielkiego Miguela de Cervantesa. Doskonale zachowane historyczne budynki uniwersytetu, teatru Corral de Comedias (działającego do dziś), architektura, wciąż odzwierciedlająca styk trzech kultur w średniowieczu, to wszystko sprawiło, że prawie przenieśli się w czasie. Hiszpania zachwyciła – pogodą, zabytkami i gościnnością, rozśpiewanymi ulicami Madrytu. Zdobyte tam doświadczenia pomogą w codziennej pracy. Adios!