II Liceum Ogólnokształcące im. Jana Matejki
Jubileuszowy Dzień Patrona w Matei
W życiu każdego człowieka, ale także każdej szkoły, są pewne kamienie milowe, pozwalające oswoić i na chwilę zatrzymać pędzący coraz szybciej czas. To bardzo dobrze, że są, bo dzięki nim, jak co roku, społeczność Matei obchodziła hucznie uroczystość, której patronował – oprócz Prezydenta Miasta pana Rafała Piecha oczywiście, sam Jan Matejko – dobry duch szkoły. To zapewne on natchnął młodych ludzi i podsunął im pomysły na to, jak najlepiej pokazać swoje mniej lub bardziej ukryte talenty, oczarować publiczność, spędzić razem czas, nie tylko na lekcjach. Godziny prób, kłótnie i zmiany koncepcji, przygotowanie strojów oraz rekwizytów i wiele innych rzeczy, o których podczas samego Dnia Patrona już się nie pamięta, to wartość dodana całej imprezy, niewidoczna, ale jakże przecież istotna. Tak buduje się szkolne wspomnienia. Kto tego nie przeżył, niech żałuje.
I tak oto czwartek 30 listopada (nomen omen – w Andrzejki, więc to ostatnia okazja przed świętami, żeby się hucznie zabawić) matejkowicze oraz goście honorowi – pani Anna Sobieraj, Naczelnik Wydziału Edukacji oraz pan Marek Banasik, dyrektor Siemianowickiego Centrum Kultury, w którym już od 20 lat odbywa się Dzień Patrona, mogli podziwiać produkty niespożytej fantazji uczniów i nauczycieli II LO. Hasłem przewodnim tegorocznej edycji było „Przez różowe okulary”. Na scenie pojawił się tradycyjnie sam mistrz Jan z 2b, poszukujący różu, żeby namalować swoją Teodorcię, Różowa Pantera klasy 1b zmieniała losy historii (usłyszeć kultowe „Another brick in the wall” Pink Floyd po niemiecku to jak kubeł zimnej wody na głowę), a maturzystom z 3b różowe okulary pozwoliły pokochać lektury. Występ 1a, gdzie ruch, światło i słowo przeniosły widzów w zupełnie inny wymiar, pokazał, że zawsze należy w ludziach podkreślać to, co dobre. Z kolei 3a w swoim występie „Piątek, trzynastego” postawiła na miłość (cóż, cztery pary klasowe zobowiązują). Najbardziej przebojowa okazała się medialna klasa 2a. Ich hasło „Bądź sobą” oraz pokazanie, jak dzięki różowym okularom matejkowskim belfrom spełniają się marzenia (DJ Hofman wymiata!) urzekły szacowne Jury, w skład którego wchodzili tradycyjnie także absolwenci szkoły, czyli osoby, które Dzień Patrona znają dobrze z własnego doświadczenia. Tuż za nimi na podium stanęły klasa 1b oraz 3b. Nagrody ufundowane przez Radę Rodziców – super sprawa. Wręczono także nagrody za konkurs wiedzy o Janie Matejce oraz konkurs fotograficzny. Ten drugi w tym roku polegał oprócz tradycyjnego przedstawienia wybranego obrazu mistrza wymagał także fotografii wzorowanej na starych zdjęciach ze szkolnych kronik II LO (mimo upływu lat pewne rzeczy są przecież niezmienne). Gratulacje dla zwycięzców!
Rok jubileuszowy zobowiązuje, na co zwrócili uwagę „The teachers” w swoim występie, osnutym na kanwie imprezy urodzinowej szkoły. Nie zabrakło dowcipów, piosenek i odśpiewanego wspólnie dla szkoły „Sto lat”. Zagrał także zespół w składzie mieszanym – uczniowie obecni i byli (jak to słusznie zauważył Mikołaj Żądło, wraz z Krystianem Stefanikiem prowadzący całą imprezę: „Człowiek może wyjść z Matei, ale Mateja z człowieka nie”), a na zakończenie Adam i Ola z 3a zaśpiewali raz jeszcze piosenkę „Bezsenni” Krzysztofa Krawczyka i Katarzyny Nosowskiej, którą miesiąc temu zakończyli szkolny wieczór poezji. W tym optymistyczno-romantycznym nastroju miło było wyjść w wirujące na dworze płatki śniegu i pomyśleć, że za rok znów będzie Dzień Patrona. Bo wiadomo – Jasiu Matejko najlepszym patronem szkoły jest.
Autor: Agata Budziak