Premiera Tetru Niedużego • Aktualności • II Liceum Ogólnokształcące im. Jana Matejki • Licea • Placówki • Portal Edukacyjny miasta Siemianowice Śląskie

WYDZIAŁ EDUKACJI, Al. Sportowców 1, tel.: 32-766-05-30

wielkość tekstuA-AA+

Premiera Tetru Niedużego

Piątkowe popołudnie, prawie wieczór. Jedni wybierają się na imprezę, inni wylegują na kanapie po męczącym tygodniu. Ale w piątek, 31 marca, zdecydowanie najlepszą miejscówką była Leśna 1, a dokładnie – pomieszczenia Teatru Niedużego. Tym razem ściany są jasne, wyłożone kartami czegoś białego. To „Bibuła” – tak brzmi tytuł najnowszego spektaklu młodych Matejkowiczów.

Przed oczyma widzów dzieje się zwyczajna-niezwyczajna historia. Entropia, Czas, Diabeł, Dusza i wiele innych bytów i prawd odkrywa swoje prawdziwe „ja”. Gdzieś między nimi tkwi człowiek. Kobieta i mężczyzna. Odwieczna walka i miłość. Jest zabawnie, chwilami komediowo, publiczność żywo reaguje wybuchami śmiechu. Może rozpoznaje w aktorach siebie, brata, sąsiadkę?. Kobiecy foch, męskie spotkanie. Nastrój niepostrzeżenie się zmienia, pojawiają się obrazy wojny, śmierci, rozpaczy. I nadziei na nowy początek, drugą szansę. Uwagę zwraca niesłychanie różnorodna warstwa leksykalna spektaklu, splatająca wątki literackie (np. „Elegia o chłopcu polskim”) z tekstami szeroko pojętej kultury popularnej, epatująca bogactwem języka polskiego. I to po prostu zagrało. Wzruszyło i poruszyło coś, co każdemu w duszy gra.

Istotnym dopełnieniem całości są wstawki muzyczno-wokalne. Ciekawe aranżacje utworów grupy Lao Che i finałowa Ania Dąbrowska przy dźwiękach gitary i klawiszy (Arek, Wojtek i pan Adam Spendel) wkomponowują się w nastrój i treść spektaklu. Młodzi aktorzy – Klaudia Kania, Paweł Nowak i Mikołaj Żądło z 1a oraz Adam Kuźnik z 2a – są … po prostu profesjonalni. Czapki z głów! Nie wiadomo, ile godzin przesiedzieli wraz ze spiritus movens teatru, mgr Moniką Maćkowiak, która jako współtwórca działań Teatru Niedużego najbardziej ceni sobie w pracy z uczniami, podejmującymi wyzwanie zmierzenia się ze sztuką teatralną, sam proces twórczy. Cel jest ważny, ale droga – jej zdaniem – jest ważniejsza. Największą satysfakcję czuje, gdy widzi szczęśliwych podopiecznych: młodych aktorów i muzyków, a także zadowolonych widzów, którzy po spektaklu żywo komentują to, co dane im było przeżyć wspólnie z twórcami.

Tuż po monologu Końca i zwyczajowym ukłonie całej trupy, przed owacją na stojąco powstrzymuje publiczność jedynie ten prosty fakt, że tłok na widowni nie pozwala na powstanie. Burza oklasków jest jednak jednoznaczna. Tak. Byliście świetni.