W dniach 28.05-30.05.18 „druga tura” czyli klasa 5a i 6b odbyła wycieczkę do Zwardonia. • Aktualności • Szkoła Podstawowa nr 11 im. Juliusza Słowackiego • Szkoły podstawowe • Placówki • Portal Edukacyjny miasta Siemianowice Śląskie

WYDZIAŁ EDUKACJI, Al. Sportowców 1, tel.: 32-766-05-30

Strona główna » Placówki » Szkoły podstawowe » Szkoła Podstawowa nr 11 im. Juliusza Słowackiego » Aktualności » W dniach 28.05-30.05.18 „druga tura” czyli klasa 5a i 6b odbyła…
wielkość tekstuA-AA+

W dniach 28.05-30.05.18 „druga tura” czyli klasa 5a i 6b odbyła wycieczkę do Zwardonia.

Wycieczka pozwoliła uczestnikom zapoznać się ze szlakami górskimi, sposobami oznaczeń na szlakach. Podziwialiśmy przepiękne krajobrazy Beskidów. Szlaki z dnia na dzień wydawały się coraz łatwiejsze do pokonania. Zdobyliśmy Rachowiec, Ochodzitę i Wężową Górę. Z każdym z tych miejsc zapoznaliśmy się od strony historycznej. Na Ochodzitej obejrzeliśmy obelisk ku czci Jana Pawła II postawiony w X rocznicę Światowego Zjazdu Górali Polskich.

Drugiego dnia wyjechaliśmy do Koniakowa i Istebnej. W Koniakowie byliśmy w Muzeum Koronek. Pani przewodnik opowiadała nam nie tylko o koronkach, ale i o zwyczajach góralskich. W Istebnej w Muzeum „Chacie Kawuloka” najpierw odbyliśmy warsztaty  z ubijania masła ze śmietanki- było dużo zaangażowania ze strony dzieci i satysfakcji ze zdobycia nowej umiejętności. No i degustacja- świeże pieczywo z dopiero co ubitym własnoręcznie masłem. Pyszności!!!!!! Po posiłku czekała na nas lekcja muzealna, podana w tak ciekawy sposób, że dzieciom ręce same rwały się do oklasków. A na wieczór odbyła się  dyskoteka z djem i pięknymi efektami świetlnymi.

Podczas całej naszej wycieczki dwa razy dotarliśmy do granic Polski. Raz do przepięknego miejsca zetknięcia trzech granic Polski, Czech i Słowacji, tzw. Trójstyku,  położonego w głębokim na 8 m jarze. Miejsce jest oznaczone trzema  charakterystycznymi  monolitami granitowymi o wysokości 240 cm. Drugi raz dotarliśmy do byłego przejścia granicznego ze Słowacją Zwardoń - Żylina.

Pełni wrażeń i „kilometrów w nogach” wróciliśmy z trzydniowej wycieczki do domu.

Iwona Strzebińczyk